Wbiegam do mieszkania i idę do sypialni.
Wchodzę i...
Siedzi moja ukochana na łóżku i płacze. Pytam się: "Co się
dzieje?"
Wyciąga zdjęcie USG z torby i mówi: "Wiedziałam, wiedziałam, że tak będzie! Bliźniaki!!!"
Myślę: kurka wodna! Nie wiem jak wy, ale ja się jeszcze bardziej ucieszyłem! Nie dowierzałem, ale się ucieszyłem. Mówię: "Nie płacz przecież to podwójne szczęście"
Wyciąga zdjęcie USG z torby i mówi: "Wiedziałam, wiedziałam, że tak będzie! Bliźniaki!!!"
Myślę: kurka wodna! Nie wiem jak wy, ale ja się jeszcze bardziej ucieszyłem! Nie dowierzałem, ale się ucieszyłem. Mówię: "Nie płacz przecież to podwójne szczęście"
"Ale jak damy teraz radę?" - płacze. "Jak wychowamy dwójkę? Miał być ślub, wesele, a teraz brzuch będzie jeszcze większy! Przecież nas nie stać." Po chwili zapytała: "Pojedziemy do moich rodziców im powiedzieć?"
Jedziemy. Mój mózg
jeszcze tego nie ogarnął, ale się cieszę. Myślę sobie jak dwa? Jak to będzie?
Czy to będzie 2 synów a może 2 córki a może parka?
cdn.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz