czwartek, 11 sierpnia 2016

Miesiąc za nami

Miesiąc minął. Dzieciaki urosły sporo.

Helenka waży 3,400 a Franek 3,100.

Postaram się w kolejnych wpisach opisać poszczególne obowiązki i to jak sobie z nimi radzimy. Może niektórym rodzicom bliźniąt się przydadzą.

Zapraszam też na mój profil na instagramie, gdzie można zobaczyć aktualne zdjęcia :)

www.instagram.com/ojciec_z_dwururka/

piątek, 15 lipca 2016

Tydzień pełen emocji

Jest 23:13, kiedy mam chwile aby siąść i napisać parę słów do was moje szkraby.

Piękny tydzień. Doświadczyłem tyle emocji, że nie jestem w stanie tego opisać. Burza uczuć tych złych i tych dobrych. Zawsze po burzy wychodzi słońce i ono także zagościło w naszym domu i życiu. Znaczy dwa słońce :P:P
Nie jest lekko i wiem, że to dopiero początek. Nie przespane noce, zmęczenie, poświęcony czas, ale nie ma nic cenniejszego jak widzieć was, czuć was i kochać was :) Jak mówi mój przyjaciel : "LUX".

Muszę wspierać waszą mamusie bo pracy ma co niemiara. Dam z siebie wszystko mój królu i moja królowo :D

Kompu kompu

Pierwsze kompanie za nami.

Nie było tak strasznie :D A wręcz przeciwnie było bardzo miło i zabawnie. 


Pierwszy raz na dworze i pierwsze znajomości :)


Ale Ci nasi rodzice są superaśni. Już w drugim dniu po wyjściu ze szpitala, pozwolili nam zaczerpnąć świeżego, czystego powietrza.

A przy okazji poznaliśmy parę osób z naszej rodziny :)

Aaaa, i mamy super psa Babę. Już nie możemy się doczekać, aż na niej pojeździmy i będziemy ciągnąć ją za ogon. Ona pewnie też nie może się tego doczekać :P:P:P




Tak sobie śpimy

Jak już zaśniemy, to lubimy tak sobie śmiesznie leżeć :)








wtorek, 12 lipca 2016

Wyjście do domku

Po krótce:
Pierwsze karmienie za mani, pierwsze przewijanie.
Wyszliśmy ze szpitala.

Żona czuje się już o wiele lepiej a dzieciaczki są przepiękne.

Pierwsze spotkanie

Przywieźli moja żonkę na sale.
Bidulka taka osłabiona, tyle krwi straciła.

"Co z dziećmi, pokaż mi zdjęcia."

Łzy w oczach.

Powtórzę jeszcze raz : bądźcie upierdliwi i bardzo pewni siebie.

Minęło już trochę czasu.

Poszedłem do dzieci i pytam się Pani doktor.
"Czy żona może na chwile zobaczyć dzieci?"
"Wie Pan ale u nas się tego nie praktykuje, dzieci muszą być jeszcze obserwowane."
"Proszę Panią moja żona chce zobaczyć swoje dzieci a to na pewno jej pomoże szybciej uzyskać siły!"
"Ale wie Pan jeden z bliźniaków ma cukier na pograniczu i musimy je jeszcze po obserwować."
"Moja żona chce zobaczyć swoje dzieci nawet na 5-10minut. O której je przywiozą?" ( stanowczo i bardzo poważnie)
"To jak przyjdą na kolejną zmianę to koło 20 je przywieziemy".
"Ok"

Chwile po dwudziestej przywieźli mojej żonie nasze dzieci.
( Z uwagi na kiepski stan fizyczny mojej żony pozwolę sobie nie umieszczać zdjęć z jej udziałem w tym wpisie)

"Boże to moje dzieci, jakie piękne"
"To Pani córka a to syn"

Serce się raduje i łzy do oczu napływają gdy widzisz ten piękny obrazek, gdy dzieci słyszą pierwszy raz głos mamy na żywo i szukają oczami kto to mówi!!!

"Dobrze musimy je zabrać już"

Gdy je wywieźli moją żona przez chwile była załamana:
"Ja chce do swoich dzieci!"

"Myszko jesteś jeszcze słaba. Obiecuje że już jutro będą z nami, dzisiaj postaw pierwsze kroki i zacznij już powolutku chodzić."

Cdn...

Oczewkiwanie i niepewność

Siedzę z tą torbą na oddzielę położniczym i milion myśli przebiega mi przez głowę.
Myślę o mojej żonie, zero informacji i mętlik w głowie. Ciągle przed oczami mam jej obraz nieprzytomne a wokoło pełno krwi.

"Tu żona będzie w tej sali to proszę zostawić sobie torbę."
"Ale co z moja żoną?"
"Ja nic nie wiem to inny oddział."

Ku... mać pomyślałem. Nie wiem czy moja zona nie walczy o życie o tu nikt nic nie wie.

Muszę do dzieci. ( babeczka mówiła, że niby za godzinę, ale kurczę to są moje dzieci! )

"Przepraszam, gdzie są moje dzieci?"
"Pan od bliźniaków?"
"Tak"
"To pójdzie Pan tam prosto i zadzwoni Pan dzwonkiem to Pana wpuszczą."

Dzyn Dzyn!!!
Idzie pielęgniarka, otwiera drzwi. "Tak"
"Ja do dzieci, bliźniaków"

Były nagrzewane. Leżały. Helenka spokojnie a Franek trochę stękał.



W między czasie, pisałem ze swoim znajomym anestezjologiem, który też pracuje w tym szpitalu tylko akurat nie było go na dyżurze. Zadzwoniłem do niego i powiedziałem co z żoną i że chyba jest coś nie tak. ( wielkie podziękowania Panie Sebastianie )

Oddzwonił.

"Dzwoniłem, na blok operacyjny. Pana żona już jest przewożona na sale. Miła bardzo niski poziom płytek krwi, dlatego musieli zrobić pełną narkozę dla jej bezpieczeństwa. Mało płytek krwi może powodować krwawienia i krwotoki, więc w razie czego będzie konieczne przetoczenie krwi, gdyby coś się działo, ale na razie wszystko jest w porządku. Zaraz powinna być już na sali na oddziale noworodkowym."

Idę na górę i akurat przewozili ją do windy. Pukam i przez szybę mówię, że to moja żona.
"Jak dzieci, piękne?"
"Piękne, odpoczywaj teraz."

Cdn...



Cesarskie Cięcie, chwile szczęcia i chwile grozy

Po 8:00 zaczęli przygotowywać moją żonkę do cesarskiego cięcia.

Biedna trochę się stresowała miejscowym znieczuleniem.
"Troszkę się boję"
"Będzie wszystko dobrze kochanie, zaraz zobaczysz nasze myszki"

"Panią zabieramy a Pan poczeka tu w tym przedsionku. Jak wyciągniemy dzieci to Pana zawołamy."


Niecierpliwie czekam w tej małej klitce, chodząc od ściany do ściany.
Co chwile przychodzi jakiś lekarz i staje w przedoperacyjnym pomieszczeniu i zagląda przez szybkę.
"Coś jest nie tak" - pomyślałem. "Nie na pewno wszystko jest w porządku".

"Proszę może Pan zobaczyć dzieci."

Wchodzę do sali przed zabiegowej i widzę już swoje piękne dzieci.
"Wszystko w porządku z dziećmi" - pytam.
"Tak piękne i zdrowe".



Helenka i Franek :) Moje szkraby.

Po tym pięknym widoku odwracam głowę w bok w poszukiwaniu żony.

Nogi mi się ugięły a serce zamarło.
Widzę moją żonę pod pełną narkozą, nieprzytomną. ( Miało być miejscowe znieczulenie)
Pełno krwi i cała "otwarta".

"Co z moja żona?"
"My tu zajmujemy się dziećmi, proszę pytać lekarza."
Unikają odpowiedzi, to nie wieszczy nic dobrego.
Patrzę na Panie anestezjolog i uśmiecham się porozumiewawczo aby sprawdzić czy wszystko jest ok.
Nie odwzajemniła przepływu informacji jakby była trochę zmieszana.
"Gdzie będą moje dzieci?"
"Przewozimy je na oddział pod lampy na nagrzewanie. Proszę przyjść do nich za godzinę"

Wychodzę z sali, a moja żonę nadal operują. Pytam się pielęgniarki czy z moją żona wszystko ok?
"Nie jestem lekarzem, do 2h powinni ja wybudzić i przewieźć na sale, proszę czekać."

Wziąłem torbę nie sięgnąłem nawet kitla i poszedłem na oddział położniczy.
Stres nie z tej ziemi.

Cdn... 

Na porodówce


Siedzę i siedzę. Czekam i czekam.
5,10,15 minut ale nie pół godziny.

Siedzę pod drzwiami z napisem "Blog porodowy". Mam telefon żony to nawet nie mogę zadzwonić i zapytać czy wszystko w porządku.

Zaraz urodzi beze mnie - pomyślałem.
Idę. Najpierw poszedłem na patologie ciąży, pukam do pokoju pielęgniarek. Otwiera mi taka zaspana ( hihihi) i pyta się co się dzieje.
"Żonę przywiozłem, odeszły jej wody"
"Niech Pan idzie na blok porodowy bo to inny oddział".
No to idę.

Dzwonie domofonem.
"Słucham?"
"Ja do żony, będzie rodzić"
"Proszę poczekać".

Drzwi się otwierają.

"Proszę tu zostawić rzeczy w szafce, tu ma Pan ubranie, proszę się ubrać i można wejść do żony."

Ubrałem kitel lekarski i wchodzę.
"Pojdzie Pan prosto i pierwsze drzwi na prawo"
Wchodzę i widzę moją żonę na krześle porodowym podpiętą do KTG.

Pamiętajcie, nie czekajcie tylko od razu dopytujcie gdzie żona i taranem, bo inaczej to się można naczekać...

Dla relaksu, bajeczka na porodówce :)

Cdn...

Droga do szpitala i izba przyjęć


Całą drogę jedziemy skupieni - przynajmniej ja :)
Jest poważnie.
"Co ty taki skupiony i trzymasz obie ręce na kierownicy jak byś egzamin zdawał?" - pyta się Ewcia.
"No przecież normalnie jadę" - ta normalnie, po prostu byłem "obsrany" - przepraszam za wyrażenie :P

Dojechaliśmy. Drzwi od izby przyjęć zamknięte. Dzwonie, podchodzi zaspana Pani, otwiera drzwi, i pyta co się dzieje.
"My po schabowe na kotlety" :P:P Oczywiście żartuje ale cisnęło się na usta. przyjeżdżamy w środku nocy z brzuchem i torbą a tu pytanie " Co się dzieje?"

"Z odchodzącymi wodami" - mówi żona.
"Ciąża bliźniacza, wody odeszły, 37tydzień, ułożenie główkowo i poprzecznie" - mówię z takim spokojem ale cały chodzę :)


"Dobrze spokojnie. Proszę do pomieszczenia. Pani się przebierze w piżamkę i zaraz posłuchamy serduszek a Pan niech poszuka wyników i badań".
"Zaraz przyjdzie lekarz i Panią zbada"

Oczywiście jak się czeka to trwa to wieki. Przyszedł lekarz, zamknął drzwi, a ja czekam.
"Zabieramy żonę na badanie a Pan niech idzie na 3 piętro i czeka Pan aż Pana zawołamy"

Cdn...

Ale się działo

Błogostan, cieplutko i wygodnie...

"Tomek"
"Co się stało?"
"Chyba wody mi odeszły"
"Żartujesz czy poważnie mówisz?"
"Poważnie"

Zrywam się z łóżka. Idę za żoną do łazienki.

Przechodząc korytarzem patrzę na zegar na kuchence: 2:30.

A jeszcze wieczorem u teściów mówiłem do żonki: "Jak będziesz dzisiaj rodzić to albo teraz albo o 7 tylko nie o 3 bo chce się wyspać" I wykrakałem :P:P

Przez chwilę nie wiedziałem do końca co się działo, bo byłem zaspany.
Jak na nowicjuszy to powiem szczerze, że na spokojnie wszystko ogarnęliśmy.

Torba była już przygotowana :) Dopakowaliśmy parę rzeczy, ręcznik pod pupę i do Wałbrzycha do szpitala...

Cdn....



niedziela, 26 czerwca 2016

Długo nas nie było :):) Dzień dobry!

Witajcie:)

Mieliśmy małe problemy z łącznością. Tyle się się ostatnio działo, że naszemu tatusiowi brakowało czasu aby usiąść i napisać parę słów. 

Więc nadrabiamy drodzy:)

Najpierw chcemy się pokazać. Może jeszcze nie na tym świecie ale zawsze to coś.

Pierwsze dwa zdjęcia od góry to Ja. Franek przystojniacha. To po tatusiu :P:P
A na samym dole to moja piękna i słodziutka siostrzyczka Helenka :)

Ważymy już 2.700 i 2.500.
Leżymy z mamusią w szpitalu i na dniach powinniśmy przyjść na ten świat.

Minęło już 35 tygodni.

poniedziałek, 30 maja 2016

Prasowanko, prasowanko!

Takie tam :D Parę pieluszek wyprasowane :)

Zabawa w ciuciubabkę :P


Trochę czasu już minęło.
Mamy już 32 tydzień,
Cała wyprawka skompletowana. Rozpychacie się już bardzo mocno.
Dzisiaj chcieliśmy was podejrzeć ale byliście sprytniejsi :P Może za tydzień się uda.

Pan doktor powiedział, że jesteście takie fajne i grubiutkie :D

piątek, 6 maja 2016

Ale ciasno!

"Franek bierz te nogi!!"
"Helenka, o co ci chodzi, sama ciągle kładziesz na mnie swoje ręce!Siostra, próbuje rozciągnąć brzuszek mamusi ale się tak łatwo nie da. Mało tu miejsca!!"
"Bo masz już ponad kilogram, ty grubasie:P"
"Grubasie??? Sama jesteś gruba! Też ważysz ponad kilogram"
"Wolno mi bo mamy już 28 tygodni :P"

Dzieciaki przestańcie się kłócić :P
Wiem, że jest wam coraz ciaśniej ale przecież rośniecie i to w zastraszającym tempie :D
Lekarz powiedział, że jak tak dalej pójdzie to możecie mieć około 3 kilogramów :)

P.s Bez zdjęcia bo się już nie mieścicie na monitorze USG :)

Przygotowania ciąg dalszy

Łóżeczka już są.

Teraz zaczynamy kupować już ciuszki, zabawki i wiele innych rzeczy.

A to tylko nieznaczna cześć rzeczy, które już na was czekają :P

Zakończenie Szkoły Rodzenia

Za nami wiele godzin zajęć.
Jesteśmy bogatsi w wiedzę teoretyczną i praktyczną.
Oczywiście, życie wszystko zweryfikuje, ale dziękujemy Pani Ani za merytorykę, wiedzę i świetną atmosferę.

A to torcik jednej z mam na zakończenie :)

poniedziałek, 25 kwietnia 2016

niedziela, 24 kwietnia 2016

Pierwsze zakupy

Powoli zaczynamy już urządzać wasz pokoik oraz kupować wam różne rzeczy.

Łóżeczka już mamy, muszę je tylko poskładać:)
Dzisiaj byliśmy w IKEA. To taki bardzo duży sklep po którym mamusia bardzo lubi chodzić a tatuś po 10 minutach pyta się mamy: "Idziemy już?" :P:P Kiedyś zrozumiesz tatusia synku :D

Teraz szukamy dla was wózka, przewijaka i miliona innych teoretycznie potrzebnych wam rzeczy. 

Mamy już dwa misie, które na was czekają :)


piątek, 22 kwietnia 2016

Czkawka

Leżałem sobie ze swoją żonką na kanapie przez telewizorkiem.

Oczywiście sprawdzałem jak kopiecie.
Nagle mamusia mówi: "Chyba któreś ma czkawkę"
"No co ty" - powiedziałem
"No weź zobacz, że jakoś rytmicznie czuć takie drganie a nie czuje żeby któreś się ruszało".
"Czekaj przyłożę ucho", "Faktycznie słychać takie rytmiczne stuknięcie" :D
"No mówię Ci, że mają czkawkę" - mówi moja ukochana.



czwartek, 21 kwietnia 2016

Awans :)

Odkąd zaczęliśmy słyszeć odgłosy z brzuszka i poza niego, docierały do nas różne dźwięki.
Na początku słyszeliśmy szumienie oraz bicie serca. Po jakimś czasie zaczęliśmy słyszeć kołysanki tatusia :P

Przez cały czas rodzice mówili do nas: dzidziusie, szkraby, chłopczyk i dziewczynka.

Ale od niedawna awansowaliśmy :P

Ja mam na imię Franek a moja siostrzyczka to Helenka.


I jeszcze parę wygibasów Franka i Helenki :)
P.s Rozkręcają się po 30 sekundach :P


czwartek, 7 kwietnia 2016

Najpiękniejszy dzień w naszym życiu!

Ciekawe jak przeżyłyście ten dzień. Ja wam napisze jak to wyglądało moimi oczami :)

Obudził mnie lekki stresik :) Następnie trochę biegania. Musiałem odebrać bukiet mamusi, zapłacić za tort i w ostatniej chwili odebrać tablice na samochód :D

Przyjechał fotograf. Zaczęliśmy się ubierać z waszym wujkiem - moim świadkiem. Trochę zabawy :D Stres dalej był.

Przyjechał nasz kierowca. Przyjechał ciut wcześniej niż było zaplanowane :P Oczywiście z tego stresu za szybko się ubraliśmy :) Czekaliśmy i czekaliśmy. Czemu ten czas się tak dłuży? Już nie mogłem się doczekać, aż zobaczę waszą mamusie.

Wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy. Przyjechaliśmy pod dom ale trochę za wcześnie, więc zrobiliśmy kilka kółek :)

Godzina wybiła:) Orkiestra czekała już pod domem. Podjeżdżamy. Wysiadam i widzę moją ukochaną przed domem. Przepiękna, piękniejsza niż zwykle. Do dzisiaj nie mogę przestać myśleć o mamusi :)

Weszliśmy do domu. Błogosławieństwo rodziców, parę pamiątkowych zdjęć i wyruszyliśmy do kościoła.

Oczywiście bez "bram" się nie obeszło. Ma to swój klimat. Próbowałem nawet stworzyć pędzel :D:D

Wszyscy goście weszli do środka. My na końcu :) Msza, kazanie, Marsz Mandelsona i wyruszyliśmy na sale weselną.

Tradycyjnie powitanie chlebem i solą. Tatuś przeniósł mamusie i was przez próg i powitał gości.

Stresowałem się jeszcze do pierwszego tańca :) Bili brawo, więc chyba wyszedł dobrze :P
Dalej podtrzymuje to abyście miały poczucie rytmu po mnie. Mamusia już w pierwszych krokach pomieszała nogi.

Po pierwszym tańcu stres odpuścił. Czas przyspieszył i nim się obejrzeliśmy był już poranek.

Mamy piękne wspomnienia z tego dnia i cieszymy się, że byliście razem z nami.




środa, 30 marca 2016

Weselicho

Drogie fanki i "fanowie" :P:P

Wybaczcie naszemu tatusiowi, że tak długi czas nie pisał o nas ale miał z mamusią wiele rzeczy do zrobienia. Za dwa dni ich wielkie na którym oczywiście będziemy :D

Ale będzie imprezka :)

U nas wszystko w porządku, choć mamy coraz mniej miejsca u mamy. Minęło już 23 tygodni. Jesteśmy już duzi.

P.s. Mamusiu przepraszamy, że tak ciągle Cię boleśnie kopiemy :* :*

niedziela, 13 marca 2016

Pierwszy raz poza domem


Dzisiaj nocujecie po raz pierwszy poza domem - ale nie same :D
Rutynowo lekarz wysłał mamusie do szpitala. Kilka badań, obserwacje i was wypuszczą :P
Łóżko w miarę wygodne, sprawdzałem :) Jedzenie? Tatuś wam jutro przywiezie pyszne jedzonko, bo to w szpitalu to takie nijakie :P

Jeszcze was nie ma na tym świecie a już mi za wami tęskno.
Nie będzie dzisiaj kołysanki do snu:( Ale spokojnie moje szkraby nadrobimy.

A tak to co po za tym?
Przygotowania do ślubu i wesela w ostatniej fazie, także gorący okres.
Aktywne i zabawne zajęcia na szkole rodzenia.
A i musicie wiedzieć, że przez was mamusia teraz co chwile biega do toalety :P:P Spokojnie, trochę aktywności się jej przyda :D:D

Rozwijacie się wzorowo, a nawet "za szybko". Jak na ten czas, to podobno wyprzedzacie naturę.

Za nami półmetek, więc wasze aktualne zdjęcia :)

P.S. Po opublikowaniu pierwotnej wersji, mamusia kazała dopisać, że wiercicie się jak owsiki :P:P:P

środa, 2 marca 2016

Eksperymenty

Kolejne zajęcia na szkole rodzenia :D:D


Dzisiaj tatuś przez chwile poczuł się mamusią :) Tak brzdące. Poczuł jak to jest być w ciąży.
Nosiłem brzuszek i nawet miałem piersi :D 

Trochę eksperymentowaliśmy oraz dowiedzieliśmy się w jaki inny sposób was transportować.
Będziemy z mamusią nosić was w chustach :P 

Trochę elektrostymulacji też było.

Była także chwila relaksu i kącik artystyczny.

poniedziałek, 29 lutego 2016

W oczekiwaniu na pierwsze kopniaki


Znalezione obrazy dla zapytania kopniaki


Tatuś z mamusią już was widzieli u lekarza :P Teraz czekamy, aż dacie pierwszy raz o sobie znać.

Mamusia to już nie może się doczekać. Ja jak tylko jestem z mamą to, co chwile przykładam rączkę do brzuszka.

Kończy się teraz 19 tydzień, więc lada dzień powinniście zacząć "kopać".

Wczoraj wieczorkiem poczuliśmy takie lekkie puknięcie. Czekamy na więcej :P:P

czwartek, 25 lutego 2016

Szkoła rodzenia

Znalezione obrazy dla zapytania szkoła rodzenia rysunki

Zacznę od słów mojej ukochanej, wypowiedzianych po pierwszym dniu zajęć:

"Każda przyszła matka, powinna przynajmniej raz pójść na jeden dzień takich zajęć. Ale to jest minimum."

Co czujesz przyszła mamo gdy słyszysz słowo poród? Duże grono kobiet odpowie, że się boi.
I jest to naturalne odczucie. Bo jak się nie bać tego, czego jeszcze nie znamy?
Jednym z najlepszych możliwych czynników pokonujących strach jest wiedza.

Dzięki wiedzy, stajesz się pewniejszy siebie, wiesz co Cię może spotkać i jak radzić sobie z problemami.
Dlatego szczerze was namawiam jako mężczyzna, skorzystajcie z tej wiedzy a przestaniecie się bać :)

Jesteśmy zaledwie po dwóch zajęciach, a zrobiły one na mnie ogromne wrażenie. Wyobrażenia a rzeczywistość ciąży, porodu, szpitala i opieki są zupełnie inne. A w natłoku komentarzy osób trzecich nasze wyobrażenia stają się jeszcze gorsze :P

Wiedza położnych jest ogromna a często niedoceniana. Warto z tej wiedzy korzystać.
Część z tej wiedzy poruszę w osobnym temacie.

Nie ma co się bać :)

niedziela, 21 lutego 2016

Kto zamieszkał w brzuszku mamusi?


We wtorek 16-ego lutego udaliśmy się z mamusią do lekarza.
Już nie mogliśmy się doczekać :) Oczywiście wasze zdrowie jest najważniejsze ale większość przyszłych rodziców chce znać płeć swoich dzieci - w tym i my :P

Oczywiście najpierw lekarz sprawdził jak biją wasze serduszka. Następnie was zmierzył.
"Jak na ten czas, to są bardzo duże" - powiedział lekarz
"To po tatusiu" - dopowiedziała wasza mama.
Stałem przed monitorem i cały czas się uśmiechałem.

"A teraz zobaczymy, co tam kryje się miedzy nóżkami" - z uśmiechem powiedział doktor.
Patrzyłem na monitor i z uwagą śledziłem każdy ruch.
"Tu mamy dziewczynkę, widzi Pan te dwie kreseczki?"
"Tak" - strasznie się ucieszyłem.

Zapewne większość ojców chce mieć syna. Ja także. Znając moje szczęście, pomyślałem sobie:
"Pewnie zaraz powie, że druga dziewczynka" :P

"To teraz zobaczmy drugie. Trochę jest obrócone ale postaramy się podejrzeć. ( śmieje się doktor). Proszę zobaczyć, coś tam dynda. To raczej chłopak."

Łezka się w oku zakręciła. Szczęście i radość, to uczucie które w tedy poczułem. Cieszymy się z mamusią ogromnie.

Zdjęcie nie przypadkowe :P
Ty synku fikasz koziołki po prawej stronie brzuszka mamusi a ty córeczko po lewej stronie.

P.S. Mam nadzieje, że nas nie zaskoczycie i płeć wam się nie zmieni :D:D



wtorek, 16 lutego 2016

Pierwsza kołysanka

Oj moje brzdące:)

Jesteście już z nami od ponad 17 tygodni. Wiem, że już nas słyszycie i rozpoznajecie głos mamusi i tatusia.

Mam dla was niespodziankę:) Co wieczór śpiewam wam tą kołysankę. Mam nadzieje, że jak się urodzicie, to będziecie przy niej zasypiać :P:P

A to na pamiątkę:


piątek, 5 lutego 2016

Rośnij brzuszku

Znalezione obrazy dla zapytania łaskotki

Już powoli widać jak rośniecie :)

Co tydzień robię wam zdjęcie - znaczy zdjęcie brzuszka :p
Pokaże wam kiedyś jak rośliście :D 

Mamusia nie może się już doczekać, aż poczuje jakieś kopnięcie. Jeszcze musi troszkę poczekać :)

Mówi, że czasami czuje takie delikatne łaskotanie, więc przestańcie ją łaskotać łobuzy :P

sobota, 30 stycznia 2016

Obieżyświaty

Dzisiaj zobaczyliście kawałek świata. 

Pan doktor zalecił mamusi spacer, więc oprowadziliśmy was po okolicy. 
Zdobyliście najwyższy szczyt gór sowich - Wielką Sowę. Pierwszy raz za wami. :) Oczywiście jeszcze nie na własnych nóżkach :P 
Całą drogę myśleliśmy sobie jak to będzie, gdy będziecie już rosnąć :) Najpierw zdobędziecie szczyt na naszych plecach a potem już na własnych nogach. 

To wam nie wystarczyło :P Nie, na Polsce nie po przestaniecie ( tak pewnie pomyśleliście). 
Wspomniałem mamusi, że możemy pojechać na knedliczki i smażony syr do Czech. ( mamy bardzo blisko)
Pewnie jak usłyszeliście "knedliki" to już nie odpuściliście :P:P Znaczy, mama nie odpuściła :D:D
Było pyszne prawda?

Ale na pyszne czeskie piwko jeszcze trochę poczekacie :P:P  

Tydzień - nowa miara czasu

Znalezione obrazy dla zapytania tygodnie ciąza

Dzięki wam, dowiedziałem się jak operować tygodniami :)

Przed waszym istnieniem, gdy słyszałem jakąś potencjalną mamę albo tatę, jak mówili który to już tydzień, to nie wiedziałem jak oni mogą się w tym połapać.
Przeliczałem, myślałem i długo mi to zajmowało :P

A teraz?? Liczę tylko tygodnie a nawet czasami dni :D
I tak, jesteście już z nami pełnych 14 tygodni i 2 dni. Podobno mierzycie już jakieś 11c-m, wielkoludy :)

piątek, 22 stycznia 2016

Raz,dwa,trzy

No mam przeogromna nadzieję że poczucie rytmu i dryg do tańca, odziedziczycie po tatusiu.
Nie żeby mamusia nie umiała, ale słuchu muzycznego to chyba nie ma za wybitnego :D

Pewnie czujecie teraz jak w rytm walca angielskiego próbujemy ćwiczyć kroki do pierwszego tańca.
Mówię do mamusi: "Posłuchaj kochanie, słyszysz? Raz,dwa,trzy. Raz,dwa,trzy"
"Nic nie słyszę" 

Śmiechu co nie miara:) Gdybyście tylko mogły(li) zobaczyć jak mama się obkręca albo myli kroki :p

Pamiętajcie szkraby, walc angielski na trzy. 
I raz,dwa,trzy i raz dwa trzy:)

środa, 20 stycznia 2016

Dzień dobry


Chcieliśmy się z wami przywitać:)
Tak to my. Jeszcze wam nie powiemy, jakiej jesteśmy płci :P:P Potrzymamy was jeszcze chwilę w niepewności.
Jesteśmy już "DUŻE". Mierzymy prawie po 7 cm. Teraz będziemy rozwijać się jeszcze szybciej.
Serduszka biją a my fikamy koziołki w twoim brzuszku, mamusiu. Tak dobrze widziałaś, jedno z nas ssało kciuka i głaskało się po główce.
Chyba dopiero teraz poczułaś tak naprawdę, że tu jesteśmy. Słyszeliśmy jak po powrocie do domu rozmawiałaś z tatusiem i mówiłaś, że jesteśmy twoimi dzieciątkami, że tak mocno nas kochasz i że nie wyobrażasz sobie już życia bez nas. My też mamusiu Cię kochamy :*
Do usłyszenia, bez odbioru :D

poniedziałek, 18 stycznia 2016

Z górki na pazurki!!!


Znalezione obrazy dla zapytania zjazd na sankach

Jesteście już z nami 12 pełnych tygodni :) Wy jesteście już bardziej bezpieczni(ne), a mama zaczyna odzyskiwać siły i lepiej się czuć.
Na dworze biały puch przykrył świat :) Jeszcze nie wiecie, co to jest ale na pewno wam się spodoba :) Razem z mamą, tatą i dziadkiem poszliście na sanki. Podejście pod górkę i pierwszy zjazd. Zaczęliśmy powoli ruszać. Sanki nabierały coraz większej prędkości, a mama piszczała w niebogłosy. Chyba wam się podobało, bo mama śmiała się jak małe dziecko. Kilka zjazdów, krótki spacer i do domku na obiadek.
Ciekawe jak zareagujecie, gdy zobaczycie pierwszy raz śnieg? :)  Już nie mogę się doczekać, gdy będę ciągnął was na sankach i patrzył jak się cieszycie, ubrane jak małe eskimoski :P

 

sobota, 2 stycznia 2016

Czas powitać nowy rok


Znalezione obrazy dla zapytania nowy rok 2016

No moje kochane bliźniaki, pomieszaliście rodzicom plany sylwestrowe :P

Tatuś z mamusią mieli udać się na bal, aby bawić się do białego rana.
Ale nie martwcie się :P Też było sympatycznie.
Mam nadzieje, że następny rok będziemy witać, a ten żegnać już w czwórkę:)

Jakie postanowienia na nowy rok? Nie mam pojęcia. Ciągle tylko myślę o was i o tym, że chce was zobaczyć :) Odliczam tygodnie do naszego spotkania :D

Teraz czekają nas przygotowania do ślubu i wesela. Nie martwcie się bo przecież na nim będziecie :P:P:P

poniedziałek, 28 grudnia 2015

Święta, święta i po świętach :)



Na szczęście w okresie gorących przygotowań i szału świątecznego, młoda mama czuła się dobrze.
Mdłości chyba już powoli przemijają, chociaż zdarza się jeszcze, że rano, nie obejdzie się bez wizyty w łazience.  ( Tak bliźniaki
!!Nawet nie dacie mamie zjeść spokojnie śniadania tylko od rana rozrabiacie).

Jeśli wszystko dobrze pójdzie to już za rok nasze szkraby będą siedziały pod choinką, razem z Ciocią :P

Po raz pierwszy!

Znalezione obrazy dla zapytania dwa małe serduszka

Dzisiaj po raz „pierwszy” ujrzałem na żywo moje dwa szczęścia.
Spotkanie było fascynujące!!!


Nasze bliźniaki mierzą już ok. 3cm. ( znalazłem gdzieś informację, że są wielkości dużej truskawki :P) Maja takie śmieszne rączki i nóżki :) Jedno chyba nawet do mnie pomachało:)
 

Łezka się w oku zakręciła, gdy doktor pokazał na monitorze jak biją nasze dwa małe serduszka.
Jak na razie wszystko jest ok. Rozwijają się prawidłowo.

Kolejna wizyta za 4 tygodnie.

środa, 9 grudnia 2015

Podróże do Wymiotkowa

Znalezione obrazy dla zapytania walizki podróżne
 
Biedna ta moja ukochana:( Tak mi jest jej szkoda i jej współczuje.
 
Wiecie jak to jest. Nie wiadomo, kiedy pociąg odjeżdża...
Czasami rano, czasami wieczorem. Zawsze trzeba być przygotowanym.
 
Zrobiłem mały wywiad środowiskowy i dowiedziałem się, że aby złagodzić te objawy powinno się z rana zanim jeszcze wstanie, zjeść biszkopta, paluszki czy wafla ryżowego. Mamusia musi jeszcze poleżeć z 15 min.
Warto mieć te rzeczy przy łóżku.
 
W tym czasie nowo upieczony tatuś podrywa swoje cztery litery i wstaje, aby zrobić całej trojce śniadanie.
 
W ciąży często nasze ukochane mają brak żelaza. Dużo żelaza zawiera kakao.
Można przygotować np. Kubek kakao - ale takiego prawdziwego, oraz kanapki z dżemem:)