Błogostan, cieplutko i wygodnie...
"Tomek"
"Co się stało?"
"Chyba wody mi odeszły"
"Żartujesz czy poważnie mówisz?"
"Poważnie"
Zrywam się z łóżka. Idę za żoną do łazienki.
Przechodząc korytarzem patrzę na zegar na kuchence: 2:30.
A jeszcze wieczorem u teściów mówiłem do żonki: "Jak będziesz dzisiaj rodzić to albo teraz albo o 7 tylko nie o 3 bo chce się wyspać" I wykrakałem :P:P
Przez chwilę nie wiedziałem do końca co się działo, bo byłem zaspany.
Jak na nowicjuszy to powiem szczerze, że na spokojnie wszystko ogarnęliśmy.
Torba była już przygotowana :) Dopakowaliśmy parę rzeczy, ręcznik pod pupę i do Wałbrzycha do szpitala...
Cdn....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz